Zakończenie sezonu „Rodzinnych polowań” 2020

„Rodzinne polowanie” w Borach Tucholskich
Tegoroczny sezon „Rodzinnych polowań” zamknęliśmy w malowniczych i gościnnych Borach Tucholskich dzięki Wojskowemu Kołu Łowieckiemu nr 294 „Hubertus” z Bydgoszczy.
Bory nad Brdą przywitały nas dostojnymi dźwiękami rykowiska, które już w ciągu dnia rozbrzmiewały po lasach.
Cały zespół AŚM stawił się w wyznaczonym miejscu dzień przed „RP” i wykorzystał ten czas na dopięcie scenariusza mającego nastąpić następnego dnia wydarzenia. Znaleźliśmy też czas na wspólną, wieczorną i poranną łowiecką przygodę co w atmosferze rykowiska jest dla każdego myśliwego czymś wyjątkowym. Celebrowaliśmy każdą wspólnie spędzoną chwilę w łowisku ale i podczas pracy podsumowując miniony sezon „Rodzinnych polowań” i planując następny.
Poranek, 24 września przywitał nas wyjątkowo słonecznie. Utwierdziło to nas w przekonaniu, że „jesteśmy w odpowiednim miejscu, odpowiednim czasie i robimy to co należy” a Bór nam darzy i sprzyja.
Pierwsi uczestnicy przyjechali już koło godziny 12 a na zbiórce stanęła trzydziestka gotowych na przygodę młodych myśliwych. Ucieszył nas fakt, że pojawiły się również rodziny nie związane z łowiectwem. Byli i tacy, którzy tego samego dnia, rano przyjecieli samolotem do kraju specjalnie na nasze wydarzenie a następnego dnia żegnali się z rodzinami na lotnisku. Poświecenie myśliwego, który chce pokazać swoim dzieciom czym jest łowiectwo i podejmuje się takich wyzwań logistycznych napawa nas optymizmem i motywuje.
Wszystkie założenia tego przedsięwzięcia udało nam się zrealizować.
Aleksandra Szulc poprowadziła szkolenie dla młodych uczestników a następnie podczas odprawy ,zgodnej z ceremoniałem łowieckim przypomniała o zasadach bezpieczeństwa. Łowczy gościnnego koła łowieckiego Marek Grugel z myśliwymi rozwieźli polujących z aparatami fotograficznymi i lornetkami w wyznaczone miejsca. Podczas, gdy dzieci polowały my mogliśmy poświecić czas rodzicom i opiekunom. Rozmawialiśmy o łowiectwie, naszych planach związanych z rozwojem AŚM. Adam Maczyszyn pod nieobecność dzieci przeszkolił dorosłych w pierwszej pomocy wykorzystując świeżo zakupiony sprzęt demonstracyjno-szkoleniowy. Jakub Wolski przygotował smaczne potrawy z dziczyzny na powrót wygłodniałych łowców. Nic nie zastąpi widoku uśmiechniętych młodych ludzi, pełnych pozytywnych emocji. Każde z dzieci miało do coś do opowiedzenia. Jedni widzieli zwierzęta, inni słyszeli ryczące byki jelenia. Jedna para miała to szczęście zobaczyć i uwiecznić aparatem przechodzącą łanię i kroczącego za nią byka. Każdy przeżył swoją przygodę, która na pewno zapadnie w jego pamięci.
Symboliczny pokot, ogłoszenie królów polowania przy dźwiękach rogów myśliwskich zakończył polowanie ale nie wydarzenie. Przyszedł czas na szkolenie z pierwszej pomocy dla dzieci, popisy kulinarne, burgery i szkolenie wspomnianego wcześniej Kuby. Paweł Zdanuczyk opowiadał o kładach yamaha, ich zastosowaniu i możliwościach a później każde z dzieci mogło poczuć „wiatr we włosach” podczas przejażdżki.
„Rodzinne polowanie” zakończyło się po całym dniu atrakcji. Słuchacze, uczestnicy rozjechali się pełni wiedzy, emocji i z prośbą o następne spotkanie. Kolejny raz przekonaliśmy się, że „RP” to strzał w dziesiątkę.
Serdeczne podziękowania składamy:
Zarządowi i myśliwym z WKŁ nr 294 „Hubertus” w Bydgoszczy
Uczniom i sygnalistom z

Technikum Leśne w Tucholi
Dzikie z Natury
Centrum Yamaha Poznań
DZIK FOOD TRUCK
Na dzikim szlaku